Blog

Otyłość dzieci i młodzieży!!!

Ostatnio pisałem o otyłości w USA i o tym, że ta choroba cywilizacyjna rozprzestrzenia się jak zaraza również w Polsce. Okazuje się jednak, że niektórzy rodzice widzą problem i starają się mu zaradzić. W ostatnim czasie poprosiły mnie o pomoc dwie mamy. Obydwie (nie znające się panie) mają córki w wieku 12-13 lat. Obydwie dziewczynki nie są jeszcze może otyłe, ale na pewno mają solidną nadwagę. Powoduje to u nich sporo kompleksów. Nie mogą pójść z koleżankami na zakupy, bo w modnych sklepach nie ma rozmiarów dla nich. Niechętnie wychodzą na dwór, gdyż nie dają rady długo grać np. w koszykówkę czy jeździć na rowerze. Również niechętnie chodzą na plażę lub basen, gdyż nie czują się pewnie w kostiumie kąpielowym. To wszystko przekłada się na problemy emocjonalne, problemy z nauką i wyalienowanie.
Wspomniane mamy zauważyły problemy córek i zwróciły się do mnie o pomoc. Z początku było dość ciężko, gdyż kompleksy utrudniały nawet pracę na siłowni wśród wysportowanych ludzi. Poza tym kondycja dziewczynek była tak fatalna, że ledwo wytrzymywały kilkanaście minut na rowerku stacjonarnym. Jednak z czasem udało mi się przekonać je do zmiany nawyków żywieniowych i do co raz cięższych treningów. Gdy pojawiły się pierwsze efekty praca poszła już dużo łatwiej. Jeszcze przed nimi dużo do roboty, ale dzięki spostrzegawczym rodzicom udało się naprowadzić je na odpowiedni tor. Myślę, że złapały bakcyla i będą pracować nad sobą.

Jakieś półtora roku temu inna mama przyprowadziła do mnie szesnastoletnią dziewczynę, która miała trochę za dużo w pupie i udach. Nie była gruba, ale jak mi się potem przyznała rówieśnicy mocno jej dokuczali. Od początku wzięła się ostro do pracy. Była bardzo karna i chłonęła wiedzę jak gąbka. Sama bardzo szybko zaczęła wprowadzać zmiany w diecie i sama jej pilnowała. Trenowała bardzo ciężko. Sylwetka jej zmieniała się z tygodnia na tydzień. Gdy było co raz lepiej, nie odpuszczała, a wręcz trenowała jeszcze ciężej, bo miała na to siłę. Potrafiła robić treningi mocniejsze od nie jednego chłopaka. Zaczęła treningi pod koniec października. W kwietniu chłopcy (jej rówieśnicy) zaczęli podpytywać się kto to jest, jak się nazywa itd. Sama powiedziała mi, że podejście do niej kolegów i koleżanek bardzo się zmieniło. Teraz już nie jest „pulpetem”, z którego się śmieją. Koledzy widzą w niej atrakcyjną dziewczynę, a koleżanki przykład do naśladowania. Wszyscy pytają się jak to zrobiła w tak krótkim czasie.

Jak widać dzięki mądrym rodzicom można zapobiegać otyłości już u dzieci. Nasze dzieci wiedzą jak zbudowany jest pantofelek, ale nie wiedzą jak powinny się prawidłowo odżywiać. Jednak w tym miejscu jest rola rodziców, żeby nauczyć je tego, czego nie uczy szkoła. Tu nie chodzi tylko o wygląd dziecka. Tu chodzi o jego przyszłość, o jego zdrowie psychiczne, o jego funkcjonowanie wśród rówieśników. Możecie mówić i myśleć co chcecie, ale badania socjologiczne pokazują bezsprzecznie, że ludzie szczupli/wysportowani mają łatwiej w życiu. Są dużo lepiej postrzegani i dużo łatwiej załatwić im wiele spraw, w tym znaleźć pracę.
Zatem może warto zadbać o wygląd i zdrowie naszej pociechy już teraz, żeby łatwiej jej było w przyszłości. Jak już pisałem wielokrotnie praca z trenerem personalnym, to inwestycja w samego siebie. W tym wypadku w nasze dziecko. To jest wiedza, która przyda nam się na całe życie i całe życie będzie nam procentować.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *