Niedawno natknąłem się na badania, które pokazały, że spożycie odżywki serwatkowej po treningu wpływa znacznie lepiej na przyrost masy niż spożycie białka sojowego lub cukrów prostych. Ci sami naukowcy teraz donoszą, że spożycie odżywki serwatkowej przed treningiem obniża poziom kortyzolu znacznie lepiej niż odżywka sojowa czy węglowodany proste.
Kortyzol to bardzo ważny hormon, ale sportowcy, a szczególnie osoby uprawiające sporty sylwetkowe powinny trzymać go na wodzy. Szczególnie ważny jest okres okołotreningowy. Przy zbyt wysokim poziomie tego hormonu następuje znacznie większy rozpad mięśni, przyrost tłuszczu i pogorszenie regeneracji.
Wiadomo jest już od dawna, że węglowodany proste obniżają poziom kortyzolu. Tym razem naukowcy postanowili sprawdzić jak organizm zareaguje na szybkoprzyswajalne białka.
Badaniu poddano 10 wysportowanych mężczyzn, którzy wykonywali przysiady – 6 serii po 10 powtórzeń. Po jednym treningu wypili oni szejk zawierający 20 g węglowodanów prostych, po drugim izolat serwatki (19 g), a po trzecim izolat soi (18 g).
W trakcie treningu i po jego zakończeniu poziom kortyzolu utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Poziom ten był znacznie niższy w grupie przyjmującej odżywkę serwatkową – o około 40%.
Naukowcy zaobserwowali również, że w grupie serwatki i węglowodanów poziom testosteronu po treningu był wyższy.
Powyższe fakty pokazują, że przyjmowanie odżywki serwatkowej 30 minut przed treningiem może być dobrym sposobem na poprawienie sylwetki, a głównie na ograniczenie katabolizmu potreningowego.
Hej,
Dobrze wiedzieć, mam zamiar trochę „przypakować” ale na razie bez tego typu odżywek. Później coś zarzucę.
Pozdrawiam 🙂