W naszym organizmie występują dwa rodzaje tkanki tłuszczowej: biała i brunatna. Ta pierwsza odpowiada za magazynowanie energii. Druga zaś za jej wydatkowanie! Naukowcy od lat szukają sposobów na aktywację brunatnej tkanki. Ma być to lek na otyłość.
W tym roku w the Journal of Applied Physiology opublikowano wyniki badań na temat brunatnej tkanki tłuszczowej. Okazuje się, że oddziałuje na nią dobrze znany lek na astmę – salbutamol. Nie wpływa on jednak bezpośrednio na pobudzenie jej pracy. Naukowcy odkryli, że należy zwiększyć przepływ krwi przez wspomnianą tkankę, aby zaczęła ona spalać więcej kalorii. Taki właśnie efekt przyniosło podanie salbutamolu. Zanim jednak pobiegniesz do apteki licząc na super efekty odchudzające tego leku, polecam zapoznać się ze skutkami ubocznymi jego działania. Naukowcy również zwracają na to uwagę.
Jednak jakiś czas temu spotkałem się z innym sposobem aktywacji brunatnej tkanki tłuszczowej. Można tego dokonać zimnem. Nie koniecznie chodzi o to żeby trenować na mrozie. Najwięcej brunatnej tkanki tłuszczowej dorosła osoba posiada na plecach – zazwyczaj w górnej części. Proponuję zatem doszycie w koszulce treningowej kieszonki na zimny wkład – np. z lodówki turystycznej. Pozwoli to aktywować „dobry” tłuszcz w dowolnej chwili. Zakładając taką koszulkę na trening wywołamy podwójny efekt spalania kalorii 😉
Myślę, że ze względu na rosnącą plagę otyłości badania brunatnej tkanki tłuszczowej będą coraz częstsze.