Od jakiegoś czasu przyglądam się ludziom trenującym w klubach fitness i zacząłem się zastanawiać – czy trening powinien być efektowny czy efektywny? Te dwa słowa różnią się tylko jedną literą, ale jak bardzo różnią się znaczeniem. Zawsze myślałem, że przychodząc do siłowni mam konkretny cel, np. schudnąć lub przytyć. Teraz wydaje mi się, że ludzie przychodząc na siłownie chcą się dobrze bawić. Nie liczy się ciężka praca i mozolny trening, tylko atrakcyjność ćwiczeń.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem przedziwne treningi wykonywane przez trenerów ze swoimi klientami, pomyślałem że ci trenerzy nie mają pojęcia o porządnych treningach. Nim dłużej przyglądałem się takim treningom, tym bardziej docierało do mnie, że nie jest to ich wybór. Taka jest potrzeba chwili. Tego chcą klienci. Najlepiej żeby każdy trening był inny i zawierał różne wymyślne ćwiczenia. Klient powinien poczuć, że trener kreatywnie zajmuje się nim na każdym treningu. Każdy trening jest bardzo efektowny. PYTANIE tylko czy to jest efektywny? Tu zaczyna się problem. Klient jest bardzo usatysfakcjonowany po każdym wymyślnym treningu. Niestety nie koniecznie musi być usatysfakcjonowany po kolejnych miesiącach ćwiczeń. Jak wspomniałem każdy przychodzi na siłownie w jakimś celu. Jeżeli owy klient przyszedł w celu poprawy ogólnej sprawności, to zapewne osiągnie to takim treningiem. Niestety jeżeli przyszedł schudnąć, to taki trening może okazać się dużo mniej skuteczny. Nie mówię, że on nie działa. Chcę tylko powiedzieć, że są dużo lepsze metody do osiągnięcia zamierzonego celu. Powiedzmy, że są dwie osoby, które pragną schudnąć. Obydwie poświęcają tyle samo czasu na trening i stosują odpowiednie diety. Uważam, że osoba trenująca na siłowni „tradycyjnie” uzyska lepsze efekty niż ta wykonująca przedziwne, wymyślne ćwiczenia. Dlaczego tak uważam? Mam już spore doświadczenie i przetrenowałem wiele rewelacyjnych i innowacyjnych treningów, które miały zdziałać cuda. Cudów nie było, a treningów tych już dawno nikt nie pamięta. Poza tym przyjrzyjcie się dziewczynom chodzącym na zajęcia fitness (aerobik). Wykonują tyle przeróżnych ćwiczeń. Niewiele z nich chudnie i kształtuje sylwetkę w taki sposób, jakby sobie życzyły. Zapewne za to poprawia się ich kondycja i ogólna sprawność.
Efektywnie czy efektownie? To pytanie powinni zadać sobie zarówno trenujący, jak i trenerzy. Pierwsi powinni zastanowić się po co tak naprawdę ćwiczą. Co jest ich celem? Może warto na początek trenować ciężko, nudno i mozolnie? Może to jest krótsza droga do celu? Potrenuj kilka miesięcy w taki sposób osiągnij cel lub chociaż zbliż się do niego. Gdy już będziesz w miarę zadowolony z osiągnięć poproś trenera o urozmaicenie ćwiczeń. Zacznij trenować bardziej ogólnorozwojowo.
Dlaczego trenerzy powinni się również nad tym zastanowić? Mianowicie, jak wspomniałem efektownie nie musi oznaczać efektywnie. Zatem klient będzie szczęśliwy przez chwilę. Niestety jeżeli szybko nie zacznie dostrzegać efektów swojej pracy podda się. Może warto namówić klienta do cięższej pracy bez „wodotrysków”. W momencie, gdy klient zobaczy np. że chudnie z tygodnia na tydzień, to nie będzie problemów z mobilizacją do dalszej pracy. Poza tym jeżeli po kliencie widać efekty pracy, to zapewne jego znajomi zainteresują się co takiego robi. Dzięki temu zyskujecie kolejnych trenujących. Zastanówcie się co jest lepsze: prowadzić klienta miesiąc, czy trzy miesiące? Chyba odpowiedź jest prosta. Zdaję sobie sprawę, że nie z każdym klientem da się dyskutować. Mimo wszystko myślę, że warto spróbować.
Zatem efektownie czy efektywnie? Ja jestem zwolennikiem efektywności. Wy sami musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Dobrze się nad tym zastanówcie.
Świetna strona, gratuluję znajomości tematu.
pozdrawiam